Stary człowiek może
Hemingway odświeża się w nowych przekładach. Choć pisał niby na jedno kopyto, proste słowa powtarzał w co trzecim zdaniu. Do tego patos. Na wojnie, polowaniu, na Golfsztromie, pod śpiworem. To ciągłe łapanie byka za rogi, ...
Hemingway odświeża się w nowych przekładach. Choć pisał niby na jedno kopyto, proste słowa powtarzał w co trzecim zdaniu. Do tego patos. Na wojnie, polowaniu, na Golfsztromie, pod śpiworem. To ciągłe łapanie byka za rogi, ...
Tę książkę znalazłem, jako młokos, na półce mojego ojca. Wtedy zaintrygował mnie tytuł. Chociaż niewiele mi mówił. "Ciudad Trujillo". Co miał znaczyć? Brzmiał, jak "abrakadabra", coś obcego, nie do czytania na już. Ale lata później ...
Inicjację w Hawanie miałem taką, że wlazłem tam w psie gówno. Zaraz po przylocie, po zmroku. Wyszliśmy połazić po dzielni, w trzewiach Centro Habana. A tam na ulicy światełko wątłe. Za to chłopaki łoją w ...
„Dziewięć twarzy Nowego Orleanu”. Barwny, wnikliwy, sugestywny portret miasta spowitego gorączką amerykańskiego Głębokiego Południa. Za młodu przeglądałem „Reader's Digest”. Pamiętam tekst o dziennikarzu, który rzucił robotę w New York Times i ruszył w podróż po USA. ...
Zaczyna się ta powieść tak, że wsiadamy do łodzi w Quibdó, stolicy departamentu Chocó, w zachodniej Kolumbii. I płyniemy w dół rzeki Atrato, która wije się jak anakonda przez malaryczną selwę, od źródła przez dziewicze ...
Najpierw był film. "Wąż i tęcza". Horror, thriller, mroczny dziesięć na dziesięć, bo Wes Craven szarpał emocje widza jak mało kto. Film obejrzany w dzieciństwie. Może na nielegalu w porze kina nocnego, może zaraz po ...
Pierwszą kawę wypiłem o 9:37 w barze przy Via Alcide De Gasperi. Była krzepiąca, mocna, neapolitańska. Byłem w Neapolu. W drodze z lotniska skorzystałem z lokalnego trasporto collettivo. Wychodzi taniej niż jechać zwykłą taksówką. Jak ...
W końcu przeczytałem „Czarnego Lamparta Czerwonego Wilka” Marlona Jamesa. I chyba sprawy poszły nie całkiem tak, jak miały pójść. Ale co tam. Biorę ten niefart na swój czytelniczy garb. Mistrz swoje sprawił. Dzieło dostarczył i basta. A ty ...
Niedawno w hiszpańskim dzienniku El Pais i włoskim Corriere della Sera ukazały się artykuły o tym, że Dominikana domaga się od Włoch zwrotu pewnego bożka. Owe bóstewko mierzy 55 cm wzrostu i jego wiek szacuje ...
Moi dzisiejsi rozmówcy, Zosia i Cristian de los Santos, mają w sobie dużo karaibskiej radości i polotu. To bardzo pozytywni, sympatyczni ludzie. Do tego aktywni i wiedzą czego chcieć od życia. Ona Polka, On Dominikańczyk – ...