Pierwszą kawę wypiłem o 9:37 w barze przy Via Alcide De Gasperi. Była krzepiąca, mocna, neapolitańska. Byłem w Neapolu. W drodze z lotniska skorzystałem z lokalnego trasporto collettivo. Wychodzi taniej niż jechać zwykłą taksówką. Jak w Dominikanie, czy na Kubie. Każdy płaci za siebie równą część. Busik odjeżdża gdy zbiorą się ludzie. Busik, mini van, ...